||||

Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego mężczyzny podejrzanego o zabójstwo

Sytuacja rodem z amerykańskich filmów, kiedy seryjny zabójca ucieka z aresztu, gdy strażnicy śpią. Dokładnie tak samo było w Radecznicy, koło Zamościa, kiedy ze szpitala psychiatrycznego uciekł mężczyzna z zarzutem zabójstwa swojego ojca i brata. Pilnowało go dwóch funkcjonariuszy Służby Więziennej, którzy spali na służbie, przez co doszło do incydentu. Postawiono im zarzuty niedopełnienia swoich obowiązków. 

W trakcie pełnienia służby w dniach 6-7 października funkcjonariusze nie tylko zaniedbali obowiązku ciągłej obserwacji i ochrony osadzonego, ale również dopuścili do jego nieuprawnionych kontaktów z otoczeniem. Dodatkowo, nie przeprowadzili wymaganych kontroli bezpieczeństwa. Zgodnie z wynikami przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego, funkcjonariusze rażąco naruszyli przepisy wewnętrzne, co umożliwiło ucieczkę groźnego przestępcy. Wobec obu funkcjonariuszy wszczęto postępowania dyscyplinarne oraz przekazano zawiadomienie do prokuratury. Obaj nie przyznali się do winy. Grozi im kara pozbawienia wolności do lat trzech.

Wobec kolejnych dwóch funkcjonariuszy zostały już wszczęte postepowania dyscyplinarne, a wobec kolejnych sześciu zostaną wszczęte w najbliższym czasie. O konsekwencjach będzie można mówić dopiero po zakończeniu postępowań dyscyplinarnych – informowała rzeczniczka prasowa Dyrektora Generalnego SW ppłk Arleta Pęconek.

Co do sprawcy całego ,,zamieszania”, po ucieczce próbował uciec na Słowację, jednak został ujęty i osadzony w areszcie w Radomiu. Grozi mu dożywocie. 

Fot. pixabay

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *