Gorąco w Radiu Lublin. Posłanka KO opuściła studio.
W sobotę 1 czerwca na antenie Radia Lublin odbyła się debata przedwyborcza z udziałem kandydatów do Europarlamentu. W rozmowie, którą poprowadzili Jacek Bieniaszkiewicz i Stefan Sękowski, wzięło udział siedmioro kandydatów.
Trzecią Drogę reprezentowała Hanna Czerska, Konfederację Mirosław Piotrowski, Bezpartyjnych Samorządowców Wiesław Marzec, komitet Polexit Leszek Samborski, Koalicję Obywatelską Marta Wcisło, Lewicę Jacek Czerniak, zaś Prawo i Sprawiedliwość Jacek Saryusz-Wolski. Dyskusja od początku była ożywiona i dotyczyła najważniejszych kwestii polityki europejskiej (Zielony Ład, Pakt Migracyjny, zmiana traktatów), jak również krajowego podwórka (obrona granicy z Białorusią, ewentualne nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, zbliżające się podwyżki cen energii).
W pewnym momencie głos zabrał Leszek Samborski z KW Polexit.
– Przedstawiciele partii, które wprowadziły nas do tego szamba, pod tytułem Unia Europejska, mówią: dajcie nam władzę, a my to wszystko naprawimy, czyli to, co zepsuli, teraz naprawią. To jest absurd – stwierdził były działacz Unii Polityki Realnej.
– Jeżeli Unia Europejska będzie szła tą drogą, którą idzie do tej pory, to po prostu spadnie w przepaść, a ja nie będę specjalnie z tego tytułu ubolewał. Unia Europejska to jest twór socjalistyczny, komunistyczny już dzisiaj – kontynuował Leszek Samborski, po czym jego wypowiedź przerwała poseł Marta Wcisło, pytając: „I pan kandyduje do tego tworu?”.
W tym momencie odezwali się prowadzący debatę, apelując o „nieprzerywanie wypowiedzi”. Ostrzegli też, że wyłączą posłance PO mikrofon, a następnie jeden z nich poprosił o jego wyłączenie.
Ponownie wywołano Leszka Samborskiego, który dokończył wypowiedź, wieńcząc ją słowami: „Nie chcemy socjalizmu, nie chcemy Unii Europejskiej”.
– Dziękujemy bardzo, przepraszam państwa słuchaczy i obecnych gości w studiu za zachowanie pani Wcisło – powiedział prowadzący Jacek Bieniaszkiewicz tuż po wypowiedzi kandydata KW Polexit, określając jednocześnie, iż zachowanie parlamentarzystki jest „niedopuszczalne” i za takie zachowanie „będzie wyłączany mikrofon”. Na argumenty Wcisło, iż nieakceptowalnym jest określenie „szambo” zareagowali, argumentując, że „nie są stroną w tej debacie”.
– Bardzo państwa przepraszam, ale ja nie będę tolerować nazywania Unii Europejskiej szambem – stwierdziła wówczas Marta Wcisło, wyrażając pretensję, iż prowadzący nie reagowali na wypowiedzi Leszka Samborskiego.
Chwilę potem kandydatka KO do europarlamentu zdjęła mikrofon i wyszła ze studia.
Kilka godzin później na portalu X kandydatka KO do Europarlamentu napisała: „Podczas debaty w Radiu Lublin wyłączono mi mikrofon, gdy zareagowałam na słowa, że Unia Europejska to szambo. Prowadzący nie zareagowali, kiedy przedstawiciel komitetu Polexit wygłaszał narrację Putina. Nie będę brała udziału w takiej dyskusji, opuściłam studio”.
W Internecie rozgorzała dyskusja, koncentrująca się wokół granic wolności słowa i poziomu politycznej poprawności, ograniczającej bardziej radykalne poglądy w debacie publicznej.