Sąd odrzucił odwołanie rolników – protest na granicy musi być rozwiązany.
Sąd Okręgowy w Lublinie odrzucił w czwartek odwołanie rolników od decyzji wójta Dorohuska o rozwiązaniu protestu przed przejściem granicznym. Rolnicy mogą jeszcze zaskarżyć werdykt sądu I instancji – mają pięć dni na złożenie zażalenia do Sądu Apelacyjnego.
Od kilku miesięcy trwa protest rolników przy przejściu granicznym z Ukrainą. Wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa 22 kwietnia 2024r. rozwiązał owo zgromadzenie, argumentując to przede wszystkim stratami ponoszonymi przez firmy obsługujące obrót towarowy między Polską a Ukrainą, a także przez importerów i eksporterów. Protestujący odwołali się od tej decyzji do sądu. W czwartek Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił odwołanie rolników, uznając je za bezzasadne.
Sędzia Iwona Adamiak-Orłowska wyjaśniła, że zgromadzenie zagrażało życiu i zdrowiu ludzi, mieniu w znacznych rozmiarach i naruszało przepisy. Wśród przykładów nieprawidłowych zachowań wymieniła choćby okresowe blokowanie torów kolejowych. Zdaniem sędzi protest był również uciążliwy dla okolicznych mieszkańców, bo oczekujące tiry blokowały wjazdy na posesje, utrudniały codzienne dojazdy do pracy, sklepu czy lekarza. Natotmiast odnosząc się do zagrożenia mienia w znacznych rozmiarach sędzia powołała się na pisma, które wpłynęły do wojewody lubelskiego i wójta Dorohuska od wielu firm – głównie z branży transportowej, spedycyjnej i agencyjnej – alarmujące o katastrofalnej sytuacji finansowej wywołanej blokadą granicy.
Przewodniczący protestu w Dorohusku Marcin Wilgos zapowiedział, iż dalsze kroki rolnicy będą podejmować po wspólnym spotkaniu, które odbędzie się dziś lub jutro rano. Główne postulaty demonstrantów to zatrzymanie bezcłowego wwozu produktów rolnych z Ukrainy oraz odrzucenie unijnego Zielonego Ładu, nakładającego znaczne obciążenia na rolników i wprowadzającego uciążliwe zakazy w codziennym gospodarowaniu na wsi.